Kochane dzieci, podniescie reke do gory, ktore z was widzialo dobrego Bozie. Zadne z dzieci nie podnioslo reki.
Ksiadz brnal dalej. Niech podniosa reke do gory te dzieci, ktore wierza w Boga - mniej wiecej polowa dzieci podniosla rece.
Widzialam kryzys slow. Brutalnie. Niepotrzebnie. Wyszlam.
Niedaleko odbywaly sie mlodziezowe zawody motorowe. 12-14 latki narazaly swoje zycie na kazdym zakrecie i na kazdej muldzie. Jestem pewna, ze tutaj wszyscy gorliwie wierzyli w Boga... chwilami nawet ja.
___________
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz