czwartek, 12 stycznia 2012

A Rimbaud- Sezon w piekle - Delirie - II Alchemia slowa, cd

Zbawienne mysli poranne*

O czwartej rano, latem
Trwa jeszcze sen miłosny
 spod krzakow parujacy
 chuci wieczornych zapachem
Tam, na placu obszernym
U Hesperyd* w słońcu promieniach
Już pracują w podkasanych rękawach
Budowlancy

Gdzie pustkowie omszałe*, spokojne
Przygotowana kosztowna okładzina
Na której mieścina
Pomaluje nieba zmyślone

Dla majstrów tych, przzemilych*
Poddanych króla Babilonu,
Wenus! Opuszcza na chwilę ukochanych
Których dusza opasana w laurowym jest wieńcu

O Pasterzy Królowo*,
Robotnikom gorzałki nalej
By siłę użyczali pokojowo
Wyczekując w morskiej fali kąpieli południowej

- przeklad Marta M. Pycior

*
przypisy
* Tytul "Zbawienne mysli poranne" - zwyczajowo uzywanywylacznie wtedy, gdy wiersz jest odseparowany od calosci poematu "Sezonu w Piekle", czesc Delirie - rozdzial II Alchemia slowa.
*Hesperydy zamieszkiwaly wg wierzen wyspe na zachodzie, stad odczytuje sie tan fragment jako czas zachodu slonca. W ogrodzie Hesperydy dbaly o zlote jablka
* przemilych, slowo - w oryginale "charmant", - ktore Rimbaud uzywa zwykle w ironicznym znaczeniu
*Pustkowie omszale - dokladnie nie wiadomo o jaki obraz chodzilo Rimbaid, czy przestrzen sucha i zapomniana czy pelna zywej zieleni mchu
*Krolowa Pasterzy - tutaj mozemy domyslec sie symbolu Wenus, ktora otrzymala jablko - od Parysa przebranego w pasterza, ktory mial obdarowac owocem najpiekniejsza z bogin

- Wiersz ten, jest jednym z najmniej regularnych wierszy A. Rimbaud, uwaza sie, ze chcial w ten sposob podkreslic przynaleznosc wiersza do typu naiwnie zbudowanego, niedoskonalego, pochodzacego z ludu.

__________

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz